Wielu ludzi, którzy spodziewają się dziecka martwi się o to czy będzie ono zdrowe, natomiast inne kwestie, takie jak jego płeć, nie grają dla nich tak dużej roli. Są jednak miejsca na świecie, w których ta druga sprawa jest najważniejsza, a posiadanie córki okazuje się być ogromnym powodem do smutku.
Kilka lat temu w jednym z odcinków cyklu „Ewa Ewart poleca: […]” został wyemitowany dokument zatytułowany „Gorsza płeć”. Myślę, że warto sobie przybliżyć jego treść, ponieważ w brutalny sposób pokazuje on, że wbrew powszechnej opinii, jest jeszcze wiele miejsc na świecie, gdzie istnieje silna dyskryminacja ze względu na płeć. Trailer dokumentu „Gorsza płeć”
Córki – powody do płaczu?
Tematyka dokumentu dotyczy realiów kobiet mieszkających w Indiach i Chinach, krajach, w których istnieje silne przeświadczenie, że posiadanie córki jest równoznaczne z najgorszym wyrokiem. Z tradycji i kultury w tamtych regionach ludzie czerpią przekonanie, że tylko syn może ofiarować rodzinie szczęście i dostatek. Film ten brutalnie pokazuje, że paradoksalnie nawet tamtejsze kobiety myślą o córkach jako złu. Dzieje się tak na skutek lat prowadzenia antykobiecej polityki. w Indiach ogromnym problemem jest posag, który w wypadku ślubu, rodzina panny młodej musi ofiarować rodzinie pana młodego. Prawo to zostało zniesione lata temu przez hinduskie władze, jednak w praktyce funkcjonuje nadal. Wnioski są proste: aby żyć w dostatku trzeba mieć syna – jego potencjalna żona wniesie do rodziny bogactwo. Posiadanie córki natomiast, jest równoznaczne z utratą majątku na rzecz jej przyszłego męża. Skutkiem takich działań jest wywyższenie roli mężczyzny, a tym samym zmniejszenie wartości kobiet niemal do zera. Ta okrutna logika doprowadziła do masowych mordów na dziewczynkach do piątego roku życia, usuwania żeńskich płodów, czy wyrzucania ich z rodzinnych domów. Prześladowania nie kończą się jednak na najmłodszych. Dorosłe kobiety są polewane benzyną i podpalane, maltretowane i duszone przez mężów kiedy ich posag nie spełnia oczekiwań lub gdy rodzą córkę zamiast syna.
Słowa mają moc – dyskryminacja dziewczynek w języku
Skrajny patriarchat ma swoje odbicie w wielu hinduskich i chińskich przysłowiach: „Wychowywanie córki jest jak podlewanie drzewa sąsiada”, „Córka to złodziej”, „Lepiej mieć stado gęsi niż córkę”… Kobiety wychowywane w takich warunkach, również często ze strachu przed rodziną i mężem mordują swoje córki tuż po narodzinach. Podobny terror sieją chińskie władze. Przez ich politykę jednego dziecka, najlepiej syna, zabijanych jest wiele dziewczynek. Kiedy milicja dowiaduje się, że kobieta jest w „nielegalnej” ciąży, zmusza ją do aborcji, a często i kastracji. w skutek tak zwanej „eksterminacji płci” na świecie zabito około dwustu milionów przedstawicielek płci żeńskiej. W trakcie ostatnich dwóch dekad zamordowano ich więcej niż w czasie trwania całego XX wieku.
Prześladowania, jakich doznają kobiety w tych krajach są niewyobrażalne. Wiedza na ten temat jest szalenie ważna, by móc w jakikolwiek sposób im pomóc. Istnieje również taka możliwość. Twórcy wspomnianego filmu dokumentalnego stworzyli stronę internetową, która umożliwia wsparcie projektu „It’s a Girl”, ruchu zapobiegającego eksterminacji płci. Warto odwiedzić tę witrynę, choćby po to, by obejrzeć ten jakże ważny dokument oraz dowiedzieć się więcej na przytoczony w tym artykule temat.
www.itsagirlmovie.com/
O.T.